OBCOWANIE ŚWIĘTYCH

Listopad to czas pamięci o zmarłych. Warto przeżyć ten miesiąc szczególnie – podjąć refleksję nad tym, co w naszym życiu jest najważniejsze, w co wkładamy najwięcej serca. Polacy – wg badań statystycznych – coraz rzadziej myślą
o śmierci. A przecież śmierć, to najważniejsza chwila naszego życia. Decydująca o wieczności.

W pierwszych dniach listopada niesamowite są wieczory na cmentarzach, gdzie tysiące płonących lampionów nadaje miejscom odpoczynku zmarłych niepowtarzalną atmosferę. To wyjątkowe i niepowtarzalne wieczory. Chętnie wybieramy się wtedy na nasze nekropolie, nie tylko by się pomodlić, ale i pospacerować. Modlitwa za zmarłych, to jeden z uczynków miłosiernych. Wynika on z wiary w świętych obcowanie.

Ludzie święci, którzy są w niebie, mogą wspomagać modlitwami ludzi na ziemi i cierpiących w czyśćcu. Wierzący na ziemi mogą modlić się za cierpiących w czyśćcu, przebywający w czyśćcu zaś mogą wspierać modlitwą ludzi na ziemi.

Świadomość duchowej łączności Kościoła pielgrzymującego (nas żyjących na ziemi), chwalebnego (świętych w niebie)
i oczyszczającego się (cierpiący w czyśćcu) winna być dla nas zachętą do szukania wstawiennictwa w niebie, ale również wspierania cierpiących w czyśćcu.

W dokumentach Soboru we Florencji znajdujemy takie słowa: „Orzekamy też, że jeśli szczerze pokutujący umarliby
w miłości Boga, zanim godnymi owocami pokuty zadośćuczyniliby za winy i zaniedbania, ich dusze po śmierci zostają oczyszczone karami czyśćcowymi. W łagodzeniu tego rodzaju kar dopomaga im wstawiennictwo żywych wiernych, mianowicie ofiary Mszy świętych, modlitwy i jałmużny oraz inne dzieła pobożności”.

Sobór Florencki wyraźnie więc mówi nie tylko o wstawiennictwie, ale wskazuje konkretne środki pomocy cierpiącym
w czyśćcu.

Niech nasze listopadowe „wyprawy” na cmentarz i groby bliskich będą nie tylko okazją do uprzątnięcia i pięknego przybrania naszych nekropolii, ale staną się wyraźnym świadectwem duchowej wymiany i przekonania o obcowaniu świętych.

opr. Bartłomiej Paduch

 

do góry