Dziś kończymy Okres Bożego Narodzenia... Według naszej polskiej
tradycji jeszcze do 2 lutego możemy śpiewać
kolędy, cieszyć się choinką…
Bardzo lubię światełka, które rozświetlają mój dom, ciemność
wczesnych wieczorów jeszcze krótkiego dnia
styczniowego… Już TERAZ zaczynam tęsknić za tym cudownym czasem
oczekiwania i radości z narodzenia Pana
Jezusa, czasu, który przyjdzie w tym roku już 29 listopada... Jest
to czas tak piękny. Ludzie są dla siebie lepsi, milsi i bardziej
uśmiechnięci. Częściej sobie wybaczają. Tyle życzliwości płynie od
nas w czasie Bożego Narodzenia. Chętniej pomagamy innym i dzielimy
się tym, co mamy.
Szkoda, że Okres Bożego Narodzenia jest najkrótszym Okresem w
kalendarzu Kościoła. Wszystko tak szybko się
kończy... Ale czy na pewno?
Przeżywamy obecnie Rok Eucharystii. Bóg rodzi się na nowo codziennie
na ołtarzu. Boże Narodzenie jest na każdej Mszy świętej. Pan Jezus
rodzi się w rękach kapłana. Odnajdźmy tę świąteczną radość w każdej
niedzielnej czy codziennej Eucharystii. Przenieśmy ją do pracy,
szkoły i do naszego życia na kolejne miesiące. Podziękujmy Bożej
Dziecinie, że przyszła na świat, aby nas zbawić. Bez narodzenia Pana
Jezusa nie byłoby zmartwychwstania i naszego zbawienia.
Dziękuję Ci, Panie…
mz