Na rekolekcjach poruszyła mnie historia chłopczyka, który na
Gwiazdkę chciał dostać żółty rowerek. Rodziców nie
było stać na taki prezent. Chłopiec modlił się codziennie: „proszę
Cię, Boże, o ten mały żółty rowerek” i szedł
spać. Gdy w Wigilię otworzył prezent i zobaczył, że dostał książkę,
był smutny. Mama powiedziała mu, że jest jej
przykro, że nie dostał tego, co chciał. A on jej na to: „Po prostu
Bóg mnie nie wysłuchał”. Ale to nieprawda! Bóg
wysłuchał chłopczyka, ale powiedział: „Nie”. Ksiądz Marcin opowiadał
to wszystko z wielką pasją.
Julia
Na rekolekcjach najbardziej podobało mi się śpiewanie. Gdy
śpiewaliśmy wszyscy – to było niezwykłe. Ogólnie całe
rekolekcje mi się podobały. Ksiądz był fajny, super się go słuchało.
Bardzo szybko mijał czas i moim subiektywnym
zdaniem rekolekcje trwały za krótko. Chciałbym, aby moi koledzy,
którzy nie chodzili na rekolekcje, przyszli w
następnym roku.
Marcel
Z rekolekcji zapamiętam samolot, który może lecieć, bo ma dwa
skrzydła: modlitwę i dobre uczynki. Podczas nauk
zyskałem nowe spojrzenie na Boga.
Dawid
Najlepszy dla mnie moment tych rekolekcji, to to, że zostałem
wybrany do eksperymentu i zapaliłem lampkę. I
wszyscy mi gratulowali.
Kacper
Zadziwiający był dla mnie film o małym chłopcu, który miał chorą
matkę, ale nie miał pieniędzy na leki, więc je
ukradł. Jakiś obcy pan zapłacił chłopcu za te lekarstwa. Dwadzieścia
lat później ten „obcy pan” zachorował.
Okazało się, że ten „mały chłopiec” został lekarzem i zapłacił za
operację „obcego, lecz znajomego pana”, chociaż
była droga. Dobro zawsze wraca do każdego, nawet po dwudziestu
latach albo więcej”.
Agata
Bardzo podobał mi się sposób przekazywania informacji przez ks.
Marcina. Nauki zostały przygotowane w ciekawy
sposób. Miał on dobry kontakt z uczniami, dobrze ich rozumiał.
Dzięki niemu nauczyliśmy się kilku ciekawych pieśni religijnych.
Bardzo chciałbym, aby ks. Marcin prowadził kolejne rekolekcje.
Ciekawi mnie, czym mógłby zaskoczyć nas
za rok.
Borys
W pierwszy dzień rekolekcji byłam w kościele na Idalinie. Bardzo
dużo wtedy śpiewaliśmy. Jedna piosenka miała
takie zdanie: „Dziś znalazłam to, czego szukałam’’. Zastanowiły mnie
te słowa. Siedziałam i myślałam. I zrozumiałam,
że Bóg jest ze mną zawsze i wszędzie. Nagle poczułam takie ciepło, a
w kościele było zimno! W następne dni już chętniej wstałam do
kościoła. Te 3 dni naprawdę mnie nauczyły, że Bóg Ojciec, Jezus i
Duch Święty to 3 najważniejsze Osoby obecne w moim życiu.
Julia
Ks. Marcin z Otwocka bardzo ładnie i zrozumiale wszystko tłumaczył
na rekolekcjach. Najbardziej podobało mi się to,
jak poprosił dzieci, aby odkleiły i przeczytały, co było napisane na
skrzydłach samolotu. Modlitwa i dobre uczynki umożliwiają nam lot do
nieba.
Joanna
Z rekolekcji zapamiętałam, że trzeba szanować bliźniego. Do mojego
życia wchodzi to tak, że Pan wysłucha naszych
modlitw i je umiłuje i wysłucha nas, gdy my okażemy miłość innym.
Rekolekcje i Wieli Post, to dla mnie czas, który mogę spędzić z
Bogiem w samotności. To czas, w którym odwiedzam Jezusa w jego
kościele.
Maja
W pierwszy dzień rekolekcji nauczyliśmy się modlić. Ksiądz przygotował samolot, który miał skrzydło z napisem „modlitwa”. W drugi dzień uczyliśmy się pomagać biedniejszym, pocieszać chorych i smutnych. Żeby to czynić, trzeba się tylko dobrze obmyć z naszych grzechów. Trzeci dzień to zastanowienie się nad słowem „wierzyć”. Jezus jest naszym prawdziwym nauczycielem. Lubi nas i chce się z nami przyjaźnić. Na Drodze krzyżowej staraliśmy się opatrywać rany Jezusa.
Nikola
Na rekolekcjach podobało mi się, że ks. Marcin miał dobre podejście
do nas. Przygotował samolot styropianowy,
na którym napisał hasła, na których oparł rekolekcje. Potrafił przez
całą godzinę mówić do nas i to nas nie nudziło.
Przygotował film oraz zdjęcia i pokaz slajdów. Zadawał pytania, nad
którymi - zanim się odpowie - trzeba było się
zastanowić.
Jakub
CZĘŚĆ 3
W jeden dzień zaspałam na rekolekcje. Jak się obudziłam – było już po naukach, więc resztę dnia spędziłam u babci. Miałam wyrzuty sumienia, ponieważ mogłam nastawić sobie budzik.
Maja
Z rekolekcji w mojej parafii św. Stefana zapamiętałem scenkę, gdy
ksiądz i ministranci odgrywali rolę pokrzywdzonej osoby, która
szukała szczęścia w różnych nałogach: alkoholu, papierosach,
narkotykach. Podczas, gdy inni podchodzili
i uważali, że mięśnie i siła wszystko załatwią i że nie trzeba się w
życiu niczym przejmować, albo że magia i joga
we wszystkim pomoże – w końcu przyszedł Anioł Stróż i zaczął
namawiać tę osobę do pójścia do spowiedzi. Dopiero
po spowiedzi ten człowiek poczuł się lepiej, podziękował księdzu,
rozpłakał się i przyjął Komunię świętą.
Jakub
W czwartek ks. Marcin opowiadał o dziadku, który miał dużo
pieniędzy. Rozdał je trzem chłopcom i prosił, by kupili coś,
co wypełni cały jego pokój. Pierwszy wydał pieniądze na kulki
styropianowe, które wypełniły tylko pół pokoju. Drugi - na
wypełnione helem balony, które też nie wypełniły całego pokoju.
Trzeci chłopiec rozdał pieniądze biednym i kupił tylko malutką
świecę. Jej blask wypełnił cały pokój.
Mikołaj
Ks. Marcin był bardzo miły i bardzo fajnie prowadził rekolekcje.
Puszczał nam filmiki o spowiedzi, dobrych uczynkach,
o Jezusie. Dzięki temu dowiedziałem się wiele, przede wszystkim
tego, jak powinienem postępować.
Tymek
Na rekolekcjach było miło, ponieważ ks. Marcin jest moim imiennikiem.
Marcin
Na rekolekcjach super było śpiewać w grupie. I to, że z kolegami i
koleżankami mogliśmy modlić się razem. Ksiądz
zadawał ważne pytania. Zapamiętałem jedno: „W co można być
zapatrzonym?”. W piątek była krótka Msza święta
i mogliśmy wszyscy przyjąć Komunię świętą. Na Drodze krzyżowej
chodziliśmy i patrzyliśmy, jak Jezus męczył się za nas. Przeszliśmy
aż czternaście stacji.
Michał
Niestety nie byłam na rekolekcjach, ponieważ byłam chora, ale wtedy dużo modliłam się w domu. Bardzo chciałam towarzyszyć reszcie dzieci.
Amelia
Na rekolekcjach najbardziej podobał mi się kartonowy samolot ze skrzydłami „modlitwa” i „dobre uczynki”. Samolot bez skrzydeł nie poleci. Tak samo człowiek, bez modlitwy i dobrych czynów nie osiągnie zbawienia. Cieszę się, że mogłam się też wyspowiadać i przyjąć Komunię świętą.
Maja
Ks. Marcin używał miłych dla uszu metafor. Podobały mi się też piosenki grane przez Księdza i s. Magdalenę i oczywiście przez chórek. Przyjemnie jest siedzieć wraz z rówieśnikami i słuchać Bożej nauki. Nie mogłem lepiej wykorzystać czasu rekolekcji, jak właśnie przyjść do kościoła. Czułem się potrzebny, jak nigdy. Spotkałem się z moimi najlepszymi przyjaciółmi ze szkoły oraz z Jezusem.
Łukasz
Najbardziej podobały mi się filmy i historyjki. Były zadziwiające i
interesujące. Nauczyłam się z filmów, że dobro zawsze wraca.
Wiktoria
Niestety nie mogłem być na rekolekcjach, ponieważ dopadła mnie
choroba, ale zrobiłem w tym czasie wiele dobrych rzeczy. Najlepszą z
nich była moja modlitwa. Jednorazowo poświęcałem jej około pół
godziny. Oglądałem też modlitwy
w telewizji.
Maciej