Jezus, krok po kroku zbliżał się do serc trzecioklasistów naszej
parafii... Był coraz bliżej z każdą niedzielną Mszą świętą, z
każdą lekcją religii, z każdą zaliczoną modlitwą...
Aż nagle...
W związku z pandemią koronawirusa majowe Komunie święte zostały
przełożone na późniejsze miesiące…
Czy aby jednak koronawirus nie na plus zmienił sposób przeżywania
Pierwszej Komunii świętej?
Postarajmy się jeszcze bardziej sięgnąć do tego, co najistotniejsze
w pierwszym pełnym przeżyciu Mszy świętej przez dziecko.
Pandemia zatrzymała nas w domu. Pozwoliła skupić się bardziej
[kolejny plus] na tym co duchowe.
Dzieci, jak to dzieci, nie będą miały większej trudności z
przyjęciem do wiadomości faktu, że uroczystość rodzinna odbędzie się
w mniejszym gronie. Najważniejsze dla nich będzie to, że się po
prostu odbędzie, bo na nią przecież czekają cały rok szkolny, do
niej się przygotowywały się ze swoim katechetą.
Św. Jan Paweł II mówił do pierwszokomunijnych dzieci: „Drogie
dzieci, dzisiaj przychodzi do Was Papież, aby Wam powiedzieć w
imieniu Pana Jezusa, że On was kocha. Zapewne wiele razy Wasi księża
katecheci i siostry katechetki mówili Wam o tym. Chcę jednak jeszcze
raz to powtórzyć, abyście tę radosną nowinę zapamiętały na całe
życie: „Pan Jezus Was kocha! Pan Jezus Was kocha!
Powtórzcie: Pan Jezus nas kocha!”.
Koronawirus tej prawdy nie powstrzyma.
Jadwiga Kulik