CO ROBISZ NA URLOPIE?

Epidemia powoduje, że wszyscy jesteśmy zmęczeni bardziej niż zwykle. Przede wszystkim psychicznie. Niepewność przyszłości potęguje nasze wyczerpanie. Nasze plany i wyobrażenia o tym świecie są zrujnowane.

Próbujemy złapać trochę urlopu i odpocząć. Chcemy choć trochę zregenerować siły. Wyjeżdżając w tym roku z domu musimy zachować szczególną ostrożność i przestrzegać nakazów władz i służb sanitarnych.

Ale czy kiedykolwiek możemy być pewni przyszłości?

Urlop w czasie epidemii tym bardziej powinien nas zachęcić do bycia w bliskości Boga. Czy na górski szlak, leśne wędrówki i spacer po plaży zabrałeś różaniec, a na wieczorną lekturę Pismo Święte?

Oglądając piękno świata wychwalajmy Boga, który wszystko to stworzył dla nas. Nie zostawiajmy Go samego na czas urlopu. Pan jest naszym Ojcem. Jest obok nas. Także pośród epidemii. Stoi przy nas, gdy zachwycamy się krajobrazem ze szczytu góry, czy Zachodem Słońca nad morzem.

Największym skarbem jaki mamy od Boga jest Eucharystia. To w niej nasze życie staje się życiem prawdziwym. To w niej stajemy się prawdziwie wolni. Może urlopowa niedziela pozwoli Ci odkryć Eucharystię - i Mszę święta, i Adorację? Dobrze przeżyte spotkanie z Bogiem w świątyni daje siłę do pokonania wszelkich trudów. Daje pokój i radość.

W niedzielnej Mszy świętej Jezus staje się dla nas Przyjacielem. Zaprasza nas na wyjątkowe Spotkanie. A przyjacielowi przecież się nie odmawia…

Jeśli w tym roku nie wyjeżdżasz na wakacje, bo ciągle czujesz obawy przed większym zgromadzeniem, to zajrzyj do świątyni na chwilę Adoracji. Przez wiele godzin kościoły są prawie puste i można bezpiecznie pobyć sam na sam z Panem. Jezus tam czeka na Ciebie. Nie pozwól, aby Twój Przyjaciel tęsknił i czekał na Ciebie w nieskończoność….

Ela 

do góry