„Kiedyś to była matura!” - chyba każdy z tegorocznych maturzystów to
słyszał, czy to od swoich rodziców, czy nauczycieli. Czy była
lepsza, czy była gorsza? Dawniej nie można było używać kalkulatorów
i tablic ze wzorami. Można było używać jedynie tablic z wartościami
funkcji trygonometrycznych, czy wartości logarytmów.
Matura dawniej, czy dziś - co za różnica. Dylemat pozostał taki sam.
Ze świadectwem dojrzałości w kieszeni, abiturient
nie bardzo wie, co dalej - jaki kierunek studiów wybrać? Zdanie
matury umożliwia dalsze kształcenie się w szkołach wyższych -
uniwersytetach, politechnikach itd.
Zadajmy jednak pytanie, czy w tym przypadku „dojrzały” naprawdę
znaczy dojrzały?
Młodzi ludzie po otrzymaniu świadectwa dojrzałości natychmiast
sposobią się na „podbój świata”. SPOKOJNIE, Młody Człowieku. To
tylko kawałek papieru z Twoim nazwiskiem, pięknie opracowany
graficznie, niby trudny do podrobienia.
A jednak zdarza się, że świadectwo dojrzałości można kupić na
bazarze…
Absolwencie - na DOJRZAŁOŚĆ musisz ZAPRACOWAĆ!!! Jedyne, co Ci się z
tej racji NALEŻY to to, że w pełni ponosisz
odpowiedzialność za swoje wybory, także te złe…
Ale jest jedno ALE...
Niektórzy młodzi ze świadectwem dojrzałości w kieszeni wybierają
drogę powołania kapłańskiego czy zakonnego. Jednak coraz mniej
młodych decyduje się pójść tą drogą. Dlaczego?
Dla wielu rodziców jest szokiem, kiedy okazuje się, że dziecko
postanowiło wstąpić do seminarium czy zakonu. Mają często swoje
bardzo konkretne plany wobec dzieci. Jedni chcieliby, żeby ich syn
czy córka została prawnikiem, inni,
żeby lekarzem itp.
Kochani Rodzice, kochane Babcie, kochani Dziadkowie, którym sprawa
Kościoła i wiary nie jest obojętna! Pan Jezus hojnie rozdaje łaski
powołania, tylko że dziś robi się wszystko, żeby młody człowiek tego
wołania nie słyszał. Używa się laptopów, smartfonów, a Pan Jezus
woła cichutko i delikatnie – „Pójdź za mną”.
Młody Człowieku ze świadectwem dojrzałości w kieszeni! Zwróć uwagę,
że Pan Jezus nie musi Cię przekonywać, obiecując, że pójdziesz do
nieba, albo dlaczego warto zostać Jego uczniem. Nie prowadzi długich
dialogów.
Mówi po prostu. Jeżeli jesteś człowiekiem stającym wobec życiowego
dylematu, pytającym, jakie jest moje życiowe powołanie, jaki jest
sens mojego życia, jakie jest marzenie Boga o mnie… to pomyśl, czy
Ciebie nie wzywa na szczególną drogę.
Maturzysto, posłuchaj św. Jana Pawła II: „Świat dzisiejszy woła o
kapłanów świętych. Tylko kapłan święty może stać się
przejrzystym świadkiem Chrystusa i jego Ewangelii. Tylko w ten
sposób może stawać się dla ludzi przewodnikiem
i nauczycielem na drodze do świętości, a ludzie na takiego
przewodnika czekają”.
Jadwiga Kulik