W symbolice liturgicznej płonąca świeca oznacza Chrystusa, który
powiedział o sobie: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną,
nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J
8, 12).
2 lutego, 40 dni po Bożym Narodzeniu, Kościół obchodzi Święto
Ofiarowania Pańskiego zwane dawniej Świętem Oczyszczenia
Najświętszej Maryi Panny, a w tradycji polskiej Świętem Matki Bożej
Gromnicznej. Zaś święcona tego dnia świeca przypomina o opiece
Maryi, która dała nam Jezusa.
W pamięci z dziecięcych obrazów zapisał mi się taki –
przedstawiający ludzi wracających z kościoła z zapalonymi świecami.
Z biegiem lat wspomnienie to się zatarło. Dlaczego? Czy tradycja ta
zaginęła? Nie do końca! Światło płonącej świecy – pamięć dla jego
przedziwnej mocy jeszcze się tli gdzieniegdzie.
Osobiście, każdego roku idę do kościoła, by poświęcić i przynieść
światło tej świecy do domu. Pewnie dla niektórych wygląda to
śmiesznie, zwłaszcza w mieście, ale mało mnie to obchodzi. Ja
wierzę, że wtedy Jezus i Maryja chroni mój dom.
Z gromnicą wiąże się wiele legend i podań, przenikniętych miłością i
ufnością do Bożej Opiekunki. Z zapaloną gromnicą obchodzono całe
obejście, przyklękając na każdym progu i na każdym rogu, by złe moce
nie miały dostępu do domu. Gromnicą wypalano znak krzyża na belce
sufitowej, co miało chronić przed letnimi burzami i piorunami.
Światło gromnicy miało też chronić przed atakami dzikich zwierząt,
zwłaszcza wilków. Znany jest obraz Piotra Stachiewicza (kopia tego
obrazu kiedyś była w moim domu rodzinnym) przedstawiający pokrytą
śniegiem i pogrążoną we śnie wieś, do której zbliża się stado
wygłodniałych wilków. Pomiędzy domami, w jasnej szacie kroczy Maryja
i gromnicą odgania wilki. Symbolika obrazu jest oczywista – to
jasność światła zwycięża mroki zła i grzechu.
Dzisiaj, kiedy dla wielu liczą się tylko: atrakcyjność, władza i
pieniądze; a także, gdy złe wilki chcą nas opanować: niezgoda
narodowa i rodzinna, alkoholizm, narkomania, brutalność, kłamstwo i
niesprawiedliwość, właśnie to u Maryi współczesny człowiek może
szukać wsparcia i pociechy.
Tak więc nie zapomnijmy pójść 2 lutego do kościoła, by poświęcić
świecę i zapalajmy ją w domach, nie tylko kiedy robi się w nich
burzowo, ale także wtedy, gdy ktoś z domowników ciężko choruje, czy
odchodzi z tego świata.
Przez wzgląd na dawne DOBRE wierzenia starajmy się, tak jak nasi
przodkowie, zachować szacunek dla tej poświęconej świecy.
Jadwiga Kulik