SMAK CAŁEGO CZŁOWIEKA

- Z CYKLU WAKACYJNEGO /4/

W kolejnej części naszego wakacyjnego cyklu zatrzymajmy się nad trzecim spośród pierwotnych doświadczeń człowieka. Jest nim nagość.

W Księdze Rodzaju czytamy: „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2, 25).

Św. Jan Paweł II w cyklu „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich” przekonuje, że ze wszystkich fragmentów Pisma Świętego
o stworzeniu człowieka, ten werset stanowi klucz do zrozumienia pierwotnego planu Boga wobec ludzkiego życia. Pierwsi rodzice doświadczyli bezbronności, ponieważ ich wzajemne spojrzenia nie stanowiły zagrożenia dla ich godności. Widzieli się i odnosili się do siebie nawzajem jak do Bożego obrazu, czyli według pierwotnego zamysłu Stwórcy. A zostali stworzeni, aby być dla siebie darem, aby się uzupełniali. Przed grzechem pierworodnym w człowieku panowała harmonia, porządek i ład. Ciało i duch stanowiły jedność i całość.

Jest to bardzo ważna prawda o człowieku. Należy uświadomić sobie, że był taki czas, kiedy nagość nie łączyła się
z zagrożeniem, z niebezpieczeństwem uprzedmiotowienia drugiego człowieka, traktowaniem go jako „czegoś”,
co zaspakaja. Taka możliwość zrodziła się dopiero wraz z popełnieniem grzechu pierworodnego. To właśnie grzech stał się przeszkodą dla pierwszych ludzi, a w konsekwencji także i dla nas, w odkrywaniu osobowej podmiotowości człowieka poprzez ciało.

Jednak z perspektywy Boga, ciało ludzkie po grzechu pierworodnym nadal jest piękne, a nagość – w dalszym ciągu stanowi wielkie dobro. Teraz jednakże już wyraźnie ukryte. Grzech zmienił znaczenie pierwotnej nagości, ponieważ zmienił również poczucie sensu ludzkiego ciała, które zaczęło odtąd pożądać tego, co złe, co wabi oko człowieka
i pochlebia jego dążeniom do wielkości.

Pierwotna wymiana miłości pomiędzy mężczyzną i kobietą dokonała się dzięki „wolności daru” i „oblubieńczemu sensowi ciała”. Ponieważ Bóg dał ludziom wolność jako zdolność do kochania, zdolność do daru z siebie, wpisał to powołanie do dawania siebie w ciała męskie i kobiece. Ludzkie ciała posiadają oblubieńczy sens, ponieważ są zdolne do wyrażania Bożej miłości. W zmartwychwstaniu, w nowym niebiańskim wymiarze, odkryty zostaje ten sam oblubieńczy sens ciała. Wtedy jednak sens ten wypełniony będzie spotkaniem z tajemnicą żywego Boga, przez widzenie Go „twarzą w twarz”.

 

Sara

do góry