NOWY CZAS /2/

Adwent w naszej Ojczyźnie był zawsze bogaty w zwyczaje religijne.

W Polsce od XII wieku znana jest adwentowa Msza święta ku czci Matki Bożej, zwana Roratami. Ta nazwa pochodzi od przepięknej łacińskiej pieśni, którą zwykle śpiewa się na początku Rorat - „Rorate caeli desuper” – „Niebiosa spuśćcie nam rosę”.

Podczas Rorat zapala się dodatkową świecę, przybraną w białą lub niebieską wstążkę, symbolizującą Matkę Bożą, która jako Gwiazda Zaranna, Jutrzenka, poprzedziła przyjście na świat prawdziwej Światłości - Chrystusa.

Wystrój kościoła uzupełnia wieniec adwentowy (w tym roku w naszym kościele są 4 piękne wielkie lampiony, każdy
w wieńcu). Ten niemiecki zwyczaj znany jest w Polsce od ponad 160 lat. Na zielonym wieńcu umieszcza się 4 świece.

Warto mieć też wieniec adwentowy w domu. Wtedy cala rodzina gromadząc się w kolejne niedziele Adwentu przy wspólnej modlitwie zapala kolejne świece jako znak czuwania i gotowości na przyjście Jezusa.

W dawnych czasach (do których warto wrócić) Polacy gromadzili się w rodzinach na wspólnej modlitwie, by odmawiać różaniec, śpiewać pieśni adwentowe, a także pieśni o tematyce obyczajowej. Wzywały one do życia zgodnego z Bożymi przykazaniami. Czytano Pismo Święte, żywoty świętych i książki budujące wiarę.

Katolicy od zawsze wiedzieli, że trzeba przed Panem stanąć z dobrymi uczynkami, dlatego starano się podczas Adwentu wzajemnie sobie pomagać, szczególnie ludziom starszym i biednym.

Pięknym zwyczajem była na wsi tzw. szara godzina. Pod wieczór, gdy już skończono codzienne zajęcia gospodarskie, gdy robiło się szaro, coraz ciemniej, wszyscy domownicy: dziadkowie, rodzice, dzieci, zbierali się w kuchni. Nie palono jeszcze lampy. Rozważano w ciszy swoje życie, zastanawiano się nad nim, nie brakowało też cichej modlitwy. Starsi, szczególnie dziadkowie, opowiadali dzieciom, wnukom, jak to było dawniej, jakie były tradycje, zwyczaje; przypominali też dzieje naszej Ojczyzny.

 

opr. Bartłomiej Paduch

do góry