,

KROK, A POTEM SAME CUDA

Nowe Życie.

Pamiętam jak dziś dzień, kiedy zapisałam się na ten kurs 13 lat temu. Zaintrygowało mnie, jak coś lub ktoś może dać nowe życie…

Moja relacja z Bogiem była - nazwałabym letnią z pragnieniem czegoś więcej. I myślę, że to właśnie pragnienie spowodowało, że poczyniłam krok. Bo ten pierwszy krok musi należeć do nas. Potem są już same cuda…

Zagubiona, samotna w wielu relacjach, skłócona ze sobą i w nieustannym chaosie, poznałam mojego Tatę. Tatę, który był od zawsze w moim życiu, ale tylko znany z opowieści.

Pismo Święte, które dostałam na 18. urodziny może otworzyłam kilka razy, nie wiedząc czego szukam. I właśnie na tym kursie, w tym czasie, dowiedziałam się wielu rzeczy – że jestem niezwykła, upragniona, wyczekana, niepowtarzalna. To było dla mnie wręcz szokujące odkrycie. I choć ludzie twierdzili inaczej, zapragnęłam wierzyć Jemu. Jemu i Jego słowom zostawionym w Jego Pamiętniku. W ten właśnie sposób spojrzałam na Pismo Święte – pamiętnik mojego Taty.

Sama latami pisałam pamiętniki, zostawiając w nich pragnienia serca, swoje myśli, marzenia, wszystko. A teraz mogłam ja poczytać Pamiętnik od Tego, który mnie stworzył z miłości. I w tym Pamiętniku Tata mówi mi, że mogę robić rzeczy
wielkie i niemożliwe. Mówi, żebym nie wybierała siedzenia na kanapie, a pomnażała swoje talenty. Bym nie słuchała tych, którzy mówią „daj spokój, nic z tym nie zrobisz, jesteś za głupia, nie dasz rady, nie masz szans”. W tym Pamiętniku On mi mówi, że wystarczy, bym Jemu uwierzyła i oddała Mu swoje życie, a On uczyni je na nowo pięknym.

Wystarczy nasze pozwolenie, by działał. I by Jego działania było więcej niż naszego, by Jego planów na nasze życie było więcej niż naszych. On nasze marzenia przekuje w swoje, a te są najpiękniejsze.

I nie jest łatwo oddać stery i dowodzenie, ale ja tak zrobiłam, i robię to w każdej chwili, w każdym momencie,
ważniejszym i błahym. Nieustannie pytam: „Tato, czy tak będzie dobrze? Co myślisz?” I czekam, i słucham, i czytam to,
co do mnie napisał, i tam szukam odpowiedzi. I znajduję!

A On cały czas mnie wypatruje, wygląda; jak matka czekająca na dziecko, co chwilę podchodząca do okna.
Nie z wyrzutami, nie z kazaniami, że długo, że znowu próbowałam po swojemu, że wybieram nie tak jak trzeba, ale czeka, czeka z przytulasem, z tą miłością, której świat dać nie może.

Dziękuję Ci, Tatku, za to nowe życie, które mi dajesz każdego dnia. Kocham Cię.

Jeśli chcesz również doświadczyć tej przecudnej obecności – zrób krok – to tak niewiele, a tak wiele możesz zyskać. Już dziś zapisz się na kurs Nowe Życie i oczekuj najpiękniejszego czasu, bo to zacznie się naprawdę NOWE ŻYCIE. Zaufaj i daj się poprowadzić. Przyjdź, Tata już tam na Ciebie czeka, czeka, by przemienić Twoje życie w cud bycia z Nim.

Ewa

do góry