BY UCZYĆ

Po wielu latach pracy w zupełnie innym zawodzie Pan Jezus zaprosił mnie do czegoś nowego – do bycia nauczycielem.
A dokładniej: nauczycielem religii. To nie była łatwa decyzja, ale czułam, że to On prowadzi mnie tą drogą. Chciał, abym właśnie ja, ze swoim doświadczeniem i sercem, opowiadała dzieciom o Jego miłości.

Dziś mogę powiedzieć z całym przekonaniem: to była jedna z najlepszych decyzji mojego życia. Praca ta daje mi ogromną satysfakcję. Mimo trudności i wyzwań, jakie niesie współczesna szkoła i mimo tego, że zawód nauczyciela, niestety,
nie cieszy się dziś szacunkiem, na jaki zasługuje, nie chciałabym z niej zrezygnować. Czuję, że jestem na swoim miejscu,
że jestem tam, gdzie chciał mnie Bóg.

W sercu nadal noszę moich wspaniałych nauczycieli i wychowawców, którzy kształtowali mnie przez wszystkie etapy mojej edukacji. To właśnie ich cierpliwość, mądrość i poświęcenie ukształtowały mnie jako człowieka. Jestem im głęboko wdzięczna za trud, jaki włożyli, za każde dobre słowo, za każde wymaganie, które dziś widzę jako troskę o mój rozwój.

Często modlę się za nich, szczególnie za tych, którzy już odeszli do Pana. Wierzę, że ich praca nie poszła na marne, że ich wysiłek przynosi owoce, także we mnie.

Dlatego dziś, po Dniu Edukacji Narodowej, popularnie zwanym Dniem Nauczyciela, zatrzymajmy się na chwilę i pomódlmy się za naszych nauczycieli, wychowawców i katechetów. Tych obecnych i tych sprzed lat. Tych, którzy byli dla nas wsparciem, i tych, którzy swoją surowością uczyli nas życia. Oni wszyscy włożyli ogromną pracę w to, kim dziś jesteśmy.

Prośmy Boga, by każdy nauczyciel czerpał wzór z najlepszego Nauczyciela i Mistrza Jezusa Chrystusa. Niech On będzie źródłem siły, cierpliwości i miłości, tej prawdziwej, wymagającej, ale dającej życie.



Emilka

do góry