Dlaczego ludzie nie chodzą do kościoła?
Czy ja potrafiłbym odpowiedzieć na to pytanie? Nie umiem chyba.
Myślę, że raczej nie chodzą z lenistwa, a potem dorabiają do
tego różne dziwne teorie: że nie wierzą w Boga, że w
dzisiejszych czasach to niemodne, że wiara w Boga nie
przetrwa...
Ja jestem młodym człowiekiem – mam 13 lat, dzisiaj – wspaniałą
rodzinę, mogę realizować swoje marzenia. Tylko, ze nie zawsze
tak było.
Wiele razy przychodziłem do kościoła, żeby w ciszy płakać i żeby
nikt mnie wtedy nie widział. Patrzyłem na wiszącego na krzyżu
Jezusa i myślałem sobie, że Jego też ktoś bardzo skrzywdził.
Mówiłem coś do Niego, ale On nic nie odpowiadał... Tylko tak
jakoś na mnie patrzył, że czułem się tak... Do dzisiaj nie umiem
tego uczucia wytłumaczyć. Wiem tylko jedno – zawsze,
kiedy przychodzę do kościoła – patrzę na krzyż i czuję się tak,
że mógłbym góry przenosić.
To przecież tak niewiele – przyjść do kościoła. A tyle można
zyskać. Spróbuj! To naprawdę działa.
Sylwek