Jakiś czas temu w kinach można było oglądać film
zatytułowany „Największy z cudów.” Film
animowany, film o Mszy świętej. (Tak, tak! W kinie film o
Eucharystii!) Teraz oczekujemy tego
filmu na płytach dvd, a może jeszcze kiedyś pojawi się w kinie.
Film bardzo pięknie ukazuje to, co dzieje się na Mszy świętej,
choć my często o tym nie myślimy, umyka nam to.
Choć animacja filmu nie jest na najwyższym poziomie, to jednak
przesłanie, które niesie film jest bardzo głębokie. Oto opinie
dzieci, które film obejrzały:
„Na filmie dowiedziałam się, co naprawdę dzieje się na Mszy
świętej. Trzeba się mocno modlić, by diabeł się do nas nie
zbliżył. Pokazano też, że Anioł Stróż zawsze nade mną czuwa i
zanosi moją modlitwę Jezusowi. Wierzę, że zawsze będę mieć w
sobie wiarę. Najbardziej podobało mi się, jak podczas spowiedzi
– rozgrzeszenia – pojawił się Jezus. Piękne też było to, że na
Mszy świętej jest z nami Maryja. Podobało mi się też, jak jedna
pani, która miała czyste serce, gdy umarła, poszła ze swoim
Aniołem Stróżem do nieba.”
Karolina Tuzimek
„Na filmie dowiedziałem się, że na Mszy świętej zostaję
oczyszczony ze wszystkich grzechów, że
Jezus wysłuchuje wszystkich moich próśb, że aniołowie są
pośrednikami między Bogiem a ludźmi i że każdy człowiek ma
swojego Anioła Stróża. Najbardziej podobało mi się, gdy
aniołowie odpędzali od ludzi w kościele diabłów.”
Wojciech Sołśnia
„Film pokazał mi jaką drogą trzeba iść do nieba oraz jak
strasznie wygląda życie bez miłości do
Boga. Najbardziej podobało mi się, kiedy dwaj aniołowie
przenieśli jedną osobę z czyśćca do nieba, w chwili, gdy pewna
pani przyjęła w intencji tej osoby Komunię świętą.”
Anastazja Kowalczyk
„Dzięki filmowi dowiedziałam się, że złe duchy nieustannie
przeszkadzają ludziom uczestniczyć we Mszy świętej. Najbardziej
podobało mi się, gdy Aniołowie Stróżowie zanosili dary,
modlitwę, od ludzi przed tron Boga.”
Joanna
„Film pokazał mi, że diabeł jest przy człowieku i czyha na nasze
słabości, aby podsunąć nam zło. Anioł Stróż chroni nas.
Najbardziej podobało mi się to, że gdy dwie osoby pokłóciły się,
to dzięki spotkaniu w kościele wybaczyły sobie krzywdy.”
:) Małgosia Grymuła
„Podczas filmu dowiedziałam się, że trzeba być dla siebie
nawzajem dobrym i życzliwym, że nie
można być srogim, tylko trzeba się szanować i kochać jako Boża
rodzina. Najbardziej podobało mi się, że na końcu, gdy
bohaterowie filmu wychodzili z kościoła, zwracali się do siebie
bardzo uprzejmie. To aniołowie pomogli się wszystkim pogodzić,
choć byli to ludzie nieznajomi. Modlitwa i wyznanie grzechów
sprawiło, że zrozumieli, że trzeba szanować nawet tych
najgorszych.”
Aleksandra Gut