Myśl św. Wincentego Pallottiego:
„Jeśli zamiast narzekania na kamień, o który się potkniesz,
powierzysz swój upadek Jemu, On wynagrodzi ci to swoim
miłosierdziem.”
Upadek, a Upadek.
Każdy swój upadek i związane z tym cierpienie JEMU powierzaj. ON
wie jak twój ból wykorzystać i jak ukoić. Jednak nie zwalaj
wszystkich swoich upadków na Jego i tak już zbolałe ramiona. Nie
pytaj Boga gdzie był, gdy upadałeś. Najpierw dopatruj się swojej
winy w upadku swoim. Jeżeli to tylko zwykłe potknięcie o kamień
- nic to. To tylko ból fizyczny. W przyszłości być może znosić
będziesz musiał daleko większe bóle. W każdym przypadku ofiaruj
cierpienie swoje w jakiejś intencji.
Gorszy jest upadek moralny - czytaj: brak Boga w moim życiu. W
tym przypadku potrzebujesz JEGO interwencji - Bożej pomocy. Nic
nie dzieje się bez przyczyny i Jego wiedzy, ale Pan Bóg daje nam
też wybór. Boleśnie odczułeś swój upadek? A może świat Ci
zobojętniał i już nie walczysz o zbawienie duszy swojej?
Sam los swój sobie zgotowałeś? Jeśli tak, to nie narzekaj, już
nie złorzecz przeciwko Bogu. Pomyśl, dlaczego upadłeś.
Podnieś się i wracaj do Życia. Drogowskazem niech ci będzie
Dekalog.
Bóg nieustannie czeka z Miłosierdziem swoim.
Powrót do Domu Ojca może być trudniejszy niż myślisz. Jeżeli
znów potkniesz się o kamień (czytaj: grzech) - nic to - powstań,
otrzep kolana, otrzyj napływające wciąż łzy i biegnij ukoić ból
w sakramencie pokuty. Stąd już droga prosta do DOMU.
Zasiądziesz przy Stole Pańskim. Ukoisz ból. Skosztujesz
Zbawienia.
NIE NARZEKAJ.
PRZEBACZAJ.
UFAJ.
WKRÓTCE TWOJE ZMARTWYCHWSTANIE.
Jadwiga Kulik