Bł.
Celina Borzęcka, kobieta, która w ciągu całego swojego życia
szukała
i pełniła wolę Bożą.
Zanim została siostrą zakonną, założycielką Zgromadzenia Sióstr
Zmartwychwstanek, była troskliwą, a jednocześnie zaradną, żoną i
matką. Jej miłość do córek, Celiny i Jadwigi, wyrażała się tym,
że zawsze wybierała dla nich to, co było najlepsze.
Oto kilka myśli i spostrzeżeń bł. Matki Celiny, zawartych w
dzienniczku pisanym do córek:
„Chciałabym przynajmniej radami wam dopomóc. Spostrzeżenia, które
czynić będę, patrząc na wasze czynności, a znając i przeczuwając
każdą myśl waszą, posłużą do uniknięcia złego i do pohamowania złych
skłonności”.
„Gdy nie będę już z wami, cenniejsze się staną dla was moje
życzenia, pobłażliwszymi będziecie na moje wymagania, które
jakkolwiek nieraz przykre i często powtarzane, jedną tylko miały
pobudkę – dobro i szczęście wasze”.
„Chciałabym
w przyszłość waszą spojrzeć. Może bym dziś tak gorliwie nie
pracowała, aby nadać wam rozmaite zalety i przyzwyczajenia niezbędne
dla kobiety, bo doświadczenie z rozwinięciem się rozsądku waszego,
może samo przez się was oświecić, a ja się dzisiaj z tym dręczę
chcąc, abyście były doskonalszymi i abyście mnie kiedyś dobrze
wspominały”.
„Ileż ciągle pracuję np., aby nadać dzieciom moim ochotę do
porządkui do dbania i pamiętania o rzeczach waszych. Osoby z wami w
przyszłości przystające nieraz więcej ocenią praktyczność waszą, niż
wielki rozum talenty, bo czyż nie wielka ma cenę kobieta, umiejąca
porządek w domu utrzymać. Ażeby do tego mieć prawo i umiejętność –
trzeba najprzód z siebie dać dobry przykład”.
„Jeżeli
będziecie miały w życiu, moje drogie dzieci, tak ciężkie chwile,
zawczasu odrywajcie się od wszystkiego, a nadzieja lepszego życia
niech was ożywia”.
„Pokochajcie cierpienie ze względu na jego wielką cenę, a obowiązek
i miłość niech was prowadzą”.
„Jakże chciałabym, żebyście zawsze były pobłażające dla drugich,
a przed osądzaniem bliźniego głośno, dobrze pomyślały, czy zasługuje
ta osoba na sąd surowy? Nie możemy nigdy wiedzieć, jak
postąpiłybyśmy w takim zdarzeniu, tyle okoliczności nam nieznanych,
zmuszają może do takiego postępku”.
„Zważcie też różnicę charakterów, która istnieje między ludźmi;
osoba, którą w tej chwili surowo sądzisz, wypełniałaby może daleko
sumienniej obowiązki twoje, a ty ganisz jej postępowanie, nie
obrachowawszy swych czynności”.
„Chciałabym, abyś poznała wartość czasu. Przykład osoby użytecznie,
pracowicie i z dobrem bliźniego czas swój trawiącej, czyni ci
zapewne miłe zawsze wrażenie, naśladować nawet rada byś ją, ale w
wytrwałość postanowienia twego zupełnie nie wierzę. Nad tym więc
pracować powinnaś całymi siłami, aby pokonać chętkę marnowania chwil
na nieużyteczne słowa, na zatrudnienia nie przynoszące żadnej
korzyści,
a szczególnie gdy miłość własna pochlebiać ci zacznie i zdawać ci
się będzie, że spełniasz obowiązki”.
„Zapytaj
wieczorem twego sumienia, a głos wewnętrzny odpowie ci, czy
zadowoloną z siebie jesteś, czy dzień twój korzystnie przeszedł”.
„Powiedziałaś dzisiaj kochana Celko: „Tak smutno nie mieć w co się
ubrać”, a jednak ilość twych sukienek wzbogaciłaby niejedna
dziewczynkę, która pojmując, że matka krwawą pracą grosz zarabia,
zadowala się dwoma sukienkami”.
„Gdy ci Bóg dał dostatnich rodziców, właściwiej zwrócić myśl twoją
do nieszczęśliwych, gdy uczucie próżności górę bierze; znajdziesz
zadowolenie wewnętrzne, gdy tę skłonność przezwyciężysz, a dając
ubogiemu, miła ci się stanie owa stara sukienka, na która
narzekasz”.
„A ty, droga Jadwiniu, pracuj stale, aby pozbywać się wad twoich,
które nie płyną za złych skłonności serca, tylko z twego
temperamentu zbyt żywego i często poruszonego. Te małe wybuchy
czynią cię niemiłą dla innych i psują wszystko, co twoja bogata
natura mogłaby zdziałać”.
„Ty
będziesz zdolna do wszelkiego poświęcenia i zaparcia siebie, ale
jeżeli nie ujarzmisz swego temperamentu, twoje piękne zalety
zbledną”.
„Pan Bóg ci daje okazję do staczania ciągłej walki ze sobą, ażeby
pycha i zarozumiałość nie wcisnęły się do twego serca, bo człowiek
jest niewiele wart, jeżeli bezustannie nie stara się być lepszym”.
„Ty, drogie dziecko możesz dojść do wielkich rezultatów, jeżeli
wytrwale będziesz prowadzić walkę ze sobą”.
„Ażeby cię zachęcić jeszcze bardziej do tej pracy nad sobą, wyznam
ci, że i ja w życiu moim musiałam bardzo walczyć z tą słabością, a
za każdym razem, gdy zwyciężałam, poczułam się bardzo szczęśliwą”.
„Dla Boga i prawdy, a nie dlatego, że matka chce – dziecko słuchać
powinno.”
„Tak mi słodko w każdej chwili życia zapomnieć o sobie, pozbawić
siebie wszelkiej przyjemności, unikając wydatków, aby wam kiedyś
dobrze było”.
„Dzieci
moje, nie smućcie się i nie zniechęcajcie, jeśli świat o was
zapomni, będzie lekceważyć, albo nie oceni poniesionych ofiar,
wyświadczonych przez was uprzejmości i grzeczności”.
„Widzę, że mało cierpieć umiem, za mało z siebie ofiary czynię. Czas
mija, a ja z siebie przykład wam dać muszę. Chciałabym coraz więcej
stać się godną łask Bożych, aby Opatrzność przez moje pośrednictwo
waszymi krokami kierowała, a wtenczas z czystym
i spokojnym sumieniem doznałbym błogiego spokoju o jutro wasze.
Abyście wzrastały w cnotach i chęci stania się użytecznymi na
świecie podczas całego życia waszego.”
opr.
siostry zmartwychwstanki