NIE TYLKO DLA MŁODZIEŻY

– CZYLI ŚDM WCZORAJ, DZIŚ I JUTRO

ZACZĘŁO SIĘ OD KRZYŻA

25 marca 1983… Niektórzy pewnie pamiętają te datę. Za kilka miesięcy miała odbyć się
II pielgrzymka Papieża do Polski. A co stało się w marcu? Tamtego dnia św. Jan Paweł II rozpoczął Jubileuszowy Rok 1950-lecia Odkupienia. Uroczyste otwarcie, dostojnicy watykańscy, Papież i… młodzież, która oczywiście musiała swoje „5 groszy” dołączyć. Tak naprawdę „groszy” okazało się być dużo więcej, bo do dziś trwają owoce tamtej chwili.

Młodzież przyniosła krzyż. Prosty, duży, drewniany. Wydawać by się mogło – taki zwyczajny. Jednak okazał się krzyżem wyjątkowym. Dany młodym kilka dni wcześniej przez Ojca Świętego, przeniesiony przez nich do Watykanu, miał stać pośrodku Bazyliki przez kilka miesięcy, by potem pielgrzymować po całym świecie – aż do obecnej peregrynacji w Polsce. Krzyż Światowych Dni Młodzieży.

Co takiego niesie ze sobą symbol krzyża? Św. Jan Paweł II nazwał go znakiem miłości. Dla nas nie wydaje się to dziwne, bo wiemy – Kto i za kogo na nim umarł. Jednak dwa tysiące lat temu było inaczej. Krzyż był znakiem hańby, poniżenia i pogardy. Teraz stawiamy zwykle szlaban między tymi dwoma spojrzeniami, ale… czy jest coś, co mimo wszystko je łączy? Tak! I wtedy
i dziś niosących krzyż charakteryzowało cierpienie. I wtedy i dziś ci, których on dotknął, musieli i… muszą zmierzyć się z trudnościami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Bolało i boli tak samo. Jednak różnica jest wielka, a nazywa się ona: „sens”.

Jeśli jest Ci ciężko i przychodzą pytania: „Boże, dlaczego?” pomyśl, że JEGO Śmierć stała się „szlabanem”, zamykającym etap cierpienia bez światła i nadziei, rozpoczynającym zaś czas, gdy modlitwa i ofiara mogą złączyć się w jedno z Krwią i Wodą, a przez to… bardzo komuś pomóc.

ms