W Rzymie trwa Synod Biskupów o rodzinie. Cały świat, każdy z
nas, ma wielkie oczekiwania co do niego. Pamiętajmy w naszej
prywatnej modlitwie o następcach Apostołów, aby na Synodzie uważnie
wsłuchiwali się w głos Ducha Świętego i zawsze prowadzili nas
najprostszą drogą do nieba. Oto kilka notatek z Synodu Księdza
Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego:
„Kryzys rodziny – wynikiem kryzysu wiary”.
„Poważnym wyzwaniem jest relacja między Kościołem a światem. Bądźmy
ostrożni z oceną w kluczu demonicznych zagrożeń. Nie trzeba ulegać
kompleksom”.
„Żyjemy w świecie, gdzie „zabrania się zabraniać” – wszystko jest
dozwolone. Równocześnie zaś w tej pozornej wolności jest wiele
manipulacji, przekazów do podświadomości (chociażby w filmach)”.
„Wyzwaniem jest język, jakim mówimy o małżeństwie i rodzinie.
Kapłani stanowią swoistą subkulturę – mówią językiem niezrozumiałym
w kontekście dzisiejszej kultury, którą można określić jako „kultura
SMS””.
„Zadaniem tego Synodu nie jest dyskutować nad doktryną, ale nad tym,
jak ją przekazywać”.
„Ważny jest optymizm. Kościół patrzy na świat z sympatią. To jedyny
świat, w którym Pan Bóg nas postawił. Trzeba w nim dostrzegać
nasiona Słowa”.
„Przyszłość małżeństwa i rodziny może wypracowywać się w
duszpasterstwie akademickim. Warto położyć na nie większy nacisk”.
„Prawodawstwa państwowe niszczą rodzinę, ale przesadną wartość
przyznajemy legislacji cywilnej. W komunizmie legislacja była
antyreligijna, a jednak nie zdołała ona zniszczyć wiary”.
opr.