Czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu Kościół katolicki obchodzi
Święto Ofiarowania Pańskiego. Na przestrzeni wieków zmieniło ono nie
tylko swoją nazwę, ale także charakter. Dawniej Liturgia tego dnia
mówiła o oczyszczeniu Matki Bożej. Dzisiaj w tym dniu akcent
położony jest na osobę Jezusa, który jest „Światłością świata” i
„Światłem na oświecenie pogan”.
Kościół obchodził to Święto już w IV wieku. W tradycji polskiej
Święto to nazywane jest Świętem Matki Bożej Gromnicznej. Począwszy
od IX wieku wierni w tym dniu przynoszą do kościoła świece zwane
gromnicami.
Z gromnicą wiąże się wiele legend i podań, przenikniętych miłością i
ufnością do Bożej Opiekunki. Zapalony płomień gromnicy doniesiony do
domu po Mszy świętej ma zwiastować zgodę i miłość w rodzinie.
Poświęcone świece, jako znak Bożej jasności, zapalano w trudnych
chwilach: podczas burzy stawiano te świece w oknach, gromnicami
zażegnywano klęski gradowe, dymem z nich kreślono znaki krzyża na
drzwiach, piecu i oknach jako „zapory” przeciw nieszczęściom i złu.
Na Wybrzeżu matki i żony oczekujące na powrót mężów i synów z mórz i
oceanów nękane niepokojem o ich los zapalają gromnice.
W Święto Matki Bożej Gromnicznej kończy się czas śpiewania kolęd,
trzymania żłóbków i choinek. Kończy się również zasadniczo czas
duszpasterskich wizyt w rodzinach.
Dzień Matki Bożej Gromnicznej miał przez cale stulecia wielkie
znaczenie w roku kalendarzowym. Na wsi pachołkowie i służące
otrzymywali zapłatę za przepracowany rok i mogli zmienić
chlebodawcę. Z Maryjnym świętem łączyły się też przysłowia
wyrażające radość na nadchodzącą wiosnę: „Gromnica, zimy połowica”,
„gdy na gromnicę z dachu
ciecze, zima jeszcze się odwlecze”, „gdy na Gromniczną rozstaje –
rzadkie będą urodzaje”, „gdy na Gromniczną mróz, chowaj chłopie
sanie, szykuj wóz”.
Od początku lutego dni są wyraźnie dłuższe. Stare porzekadło ludowe
mówi, że o ile dzień zimowego przesilenia 22 grudnia był
najciemniejszy w roku, to na Nowy Rok „przybywa dnia na barani
skok”. 2 lutego dzień jest już dłuższy o całą godzinę!
„Gdy na Gromniczną jest ładnie, dużo śniegu jeszcze spadnie”.
opr.
Jadwiga Kulik
do góry