REFLEKSJE PAPIEŻA SENIORA

W jednym z niedawno opublikowanych wywiadów, Benedykt XVI powiedział:
„W debatach teologicznych odwrócone zostały perspektywy. Dziś to już nie człowiek potrzebuje usprawiedliwienia, ale to Bóg musi się usprawiedliwić, wytłumaczyć z wszystkich potworności, które dzieją się w świecie i z nędzy człowieka. Chrystus cierpi już nie tyle za grzechy człowieka, ale po to, by zmazać winy Boga. Większość chrześcijan jeszcze tego w ten sposób nie postrzega, ale taka jest tendencja naszych czasów”.

„Człowieka pociąga do Boga Jego miłosierdzie, a sprawiedliwość budzi w nim lęk. Pokazuje to, że za pozorami pewności siebie i przekonania o własnej sprawiedliwości w człowieku kryje się dziś głęboka świadomość własnych ran, poczucie, że nie jest godny stanąć przed Bogiem. Wynika stąd wielkie zapotrzebowanie na miłosierdzie i wielka sympatia dla Miłosiernego Samarytanina, zwłaszcza, że ten ostatni okazuje się bliższy Boga niż oficjalni przedstawiciele religii”.

„Po Soborze Watykańskim II utwierdziło się przekonanie, że Pan Bóg nie może skazać na zatracenie wszystkich nieochrzczonych. Doprowadziło to jednak do głębokiego kryzysu w Kościele. Przede wszystkim ucierpiało na tym zaangażowanie misyjne. Po cóż bowiem przekonywać kogoś do przyjęcia wiary chrześcijańskiej, skoro może się zbawić również bez niej? Z drugiej strony negatywnie odbiło się to także na samych chrześcijanach. Jeśli bowiem zbawienie nie zależy od wiary, to dlaczego dla samego chrześcijanina wiara chrześcijańska i związana z nią moralność miałyby być nadal zobowiązujące?”.

opr.
do góry