Przyjęcie chrztu świętego przez władcę Polski Mieszka I w 966 roku
uznawane jest za początek istnienia państwa polskiego. Mieszko I
jako osoba dorosła, odpowiedzialna za własne słowa i czyny, musiał
odpowiedzieć na takie same pytania jakie i dzisiaj są zadawane w
czasie celebracji chrztu świętego: Czy wierzysz w Boga Ojca
Wszechmogącego, w Jego jedynego Syna – Jezusa Chrystusa –
wcielonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, w Ducha Świętego, w
święty, katolicki i apostolski Kościół, w świętych obcowanie i w
zmartwychwstanie ciała. Na wszystkie te pytania Mieszko I
odpowiedział: „Wierzę!”. To samo wyznanie wiary powtarzamy i my już
1051 lat później.
Jak istotną rolę dla naszego zbawienia ma przyjęcie sakramentu
chrztu świętego, powinniśmy wszyscy doskonale wiedzieć. Chrzest to
pierwszy i najpotrzebniejszy sakrament, który gładzi grzech
pierworodny i grzechy przed chrztem popełnione, włącza do Kościoła i
otwiera drogę do innych sakramentów. Chrzest jest darem Boga, Jego
łaską. Chrzest nazywamy Bożym namaszczeniem, oświeceniem, szatą
niezniszczalności, obmyciem odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co
może być najcenniejsze. Jednak bywają sytuacje, kiedy nic tylko
„rwać włosy z głowy”. Rodzice przedłużają w czasie chrzest swojego
nowonarodzonego dziecka, bo… „sala na biesiadę zajęta”.
Pewnego razu w szpitalu na tak zwanym SOR (Szpitalny Oddział
Ratunkowy), rodzice szaleli z rozpaczy, gdyż ich maleńki synek
umierał. Jest oczywiste, że w takiej chwili najważniejsze jest
przywrócenie dziecku funkcji życiowych. Personel szpitala robił
wszystko co było w ich mocy. Rodzice w rozpaczy zapomnieli, że ich
dziecko jest nieochrzczone…
Pan Bóg w miłosierdziu swoim zachował dzieciątko przy życiu, ale
rodzice nie wyciągnęli wniosku z bolesnych doświadczeń. Jeszcze
osiem miesięcy czekali na salę, gdzie odbyły się chrzciny (nie
chrzest).
Pamiętajmy! Wobec zagrażającej komuś śmierci, chrztu świętego może
udzielić każdy człowiek. Nawet niewierzący, nawet wyznawca innej
wiary! Chrztu w nagłych przypadkach - poważna choroba, zagrożenia
życia - udziela się natychmiast. W szpitalu, czy w innym miejscu,
kiedy zachodzi taka konieczność. Nie ma żadnych dodatkowych
obrzędów. Polewając zwykłą wodą główkę dziecka, wymawia się słowa:
N, ja ciebie chrzczę w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego (N –
należy nadać imię dziecku). I taki chrzest jest ważny. Jest to tak
tzw. „chrzest z wody”. Należy pamiętać, że gdy udzielono takiego
chrztu, to gdy niebezpieczeństwo minie należy chrzest uzupełnić w
kościele o elementy: egzorcyzmu, namaszczenia Krzyżmem świętym,
nałożenie białej szaty, błogosławieństwa... I tego może dokonać
tylko szafarz zwyczajny, czyli diakon, kapłan lub biskup.
Drodzy Rodzice, ochrzcijcie swoje dziecko w odpowiednim czasie. Nie
dopuście, aby los za Was zadecydował. Oby nie było za późno.
opr.
Jadwiga Kulik
do góry