SERCE GREGORIANKI

Temat „gregorianki”, czyli Mszy świętej gregoriańskiej, jest aktualny nie tylko w czasie jesiennych wieczorów, kiedy powoli wyczekujemy listopada i nasze myśli kierujemy ku naszym zmarłym. Każdego dnia, w każdej chwili, odchodzą od nas do wieczności nasi najbliżsi. W pożyciu może nie byli najłatwiejsi, ale my też mamy sobie coś do zarzucenia. Chcąc uspokoić sumienie zasypujemy ich groby kwiatami. Kwiaty ofiarujmy ludziom żywym, zmarłym – modlitwę. Niebywale silne jest w nas przekonanie o szczególnej mocy Mszy świętej gregoriańskiej sprawowanej w intencji zmarłych. Co o niej wiemy?

W 1884 roku Kongregacja Odpustów Stolicy Apostolskiej wyjaśniła, że „zaufanie wiernych do Mszy świętych
gregoriańskich jako szczególnie skutecznych dla uwolnienia zmarłego od kary czyśćca należy uważać za rozumne i zgodne z wiarą”. Msze święte gregoriańskie wywodzą swoją nazwę od imienia świętego papieża Grzegorza Wielkiego (540-604, papieżem był od 590 roku). Są związane z wydarzeniem, które miało miejsce z jego inicjatywy. Grzegorz przed swoim wyborem na papieża był przełożonym założonego przez siebie w 575 roku klasztoru na wzgórzu Celio w Rzymie. W swoich pismach, św. Grzegorz stwierdza, że ofiara Mszy świętej pomaga osobom potrzebującym oczyszczenia po śmierci. Jako przykład podaje zdarzenie życia swojego klasztoru. Oto one: „Po śmierci jednego z mnichów imieniem Justus, w jego celi znaleziono trzy złote monety, których posiadanie sprzeciwiało się regule życia zakonnego, przewidującej wspólne korzystanie z dóbr materialnych. Grzegorz, aby pomóc zmarłemu oczyścić się po śmierci z powyższego grzechu, polecił odprawienie za niego trzydziestu Mszy świętych – każdego dnia jednej. Po trzydziestu dniach, zmarły Justus ukazał się w nocy jednemu z braci, Kopiozjuszowi, mówiąc, że został uwolniony od wszelkiej kary. Kopiozjusz nic nie wiedział o odprawianych Mszach świętych i gdy później ujawnił treść swojego widzenia, pozostali współbracia doszli do wniosku, że nastąpiło ono w trzydziestym dniu, kiedy odprawiano Msze święte za Justusa. Uznano to za znak, że Msze święte odniosły oczekiwany skutek”. „Gregorianka”, podobnie jak inne Msze święte ofiarowane za osoby zmarłe, są jedynie prośbą o uwolnienie zmarłego od konsekwencji grzechu. Sama liczba trzydzieści nie może być nigdy łączona z gwarancją wybawienia od pokuty po śmierci. Msze święte „gregoriańskie” mogą być odprawiane tylko za jednego zmarłego, nigdy zbiorowo za kilku zmarłych.

Człowiek, zgodnie ze swoją naturą, poszukuje pewności dotyczącej losu zmarłych. Msze święte gregoriańskie nie mogą być podstawą takiej gwarancji. Człowiek może jedynie prosić, ale tym, który próśb wysłuchuje jest Bóg. I tylko ON zna wartość naszej modlitwy.

Pozostańmy z nadzieją, że Bóg – skoro dopuścił do powstania w Jego Kościele praktyki Mszy świętej gregoriańskiej – zachęca nas, aby i w ten sposób modlić się za naszych zmarłych.

opr.
Jadwiga Kulik

do góry