POSTANOWIENIE

Różne stawiałem sobie zadania na coroczny Okres Postu.

Bywało trudniej i łatwiej. Najprostsze były zadane sobie ograniczenia. Termin czterdziestu dni rezygnacji z czegoś, co wydawało się nieodzowne, nie był zbyt długi. Z każdym dniem rosła szansa, by stanąć w Wielkanoc z tarczą.

W tym roku wybrałem: nie będę o nikim myślał negatywnie.

Mam to w sobie, może nie tylko ja, że o jednych lepiej myślę, o innych gorzej.

No to przez 40 dni nie będzie gorszych i lepszych. Wszyscy będą równo dobrzy. Co potem, to potem.

Nie zdawałem sobie sprawy, jak szybkie są moje myśli. Jakie samodzielne. Ja to ja. One to one. Poczułem się jeszcze gorzej niż zapaśnik. W sportowej walce są przerwy miedzy rundami.

Z myślami jest walka ciągła. Bezustannie przypominam sobie: zanim pomyślisz o nim źle, pomyśl dobrze.

Mija dzień za dniem. Początkowe wpadki, oj było ich było, stają się rzadkie, ale…

Powoli, powoli, ja i moje myśli stajemy się jedną drużyną. Nie wygramy do zera, ale staramy się o taki wynik, by na Rezurekcję nie przybyć na tarczy.

Michał Jakaczyński

do góry