MATKA NAJŚWIĘTSZA BOLESNA

POD KRZYŻEM SYNA

Najświętsza Mateńka Boża
Tragiczny swój dzień przeżywa
Stoi tu, na Golgocie
Pod Krzyżem strasznym, ogromnym
I patrząc na Mękę Syna
Umiera w boleściach wielkich
Umiera razem z Nim... Ledwie się trzyma na nogach
Sama już ledwie żywa.
Na Krzyżu - Jej Syn Najmilszy
Bestialsko zamordowany
Przed chwilą wyzionął ducha
I martwe, biedne Ciało bezwładnie zwisa z Krzyża
Zaś Święta Matuchna Boża gładzi skrwawione Stopy
Całuje przebite Ręce
A Serce Jej mieczem przekłute
w straszliwej płacze udręce...
I mimo tego, że Umarł,
To Matka Jego słucha, uparcie nasłuchuje
W tej mrocznej ciszy upiornej
Czy bije Serduszko Syna...
Kiedy umierał na Krzyżu
Mateńka Boża zbolała, chciała Go wziąć na Swe Ręce
Do Serca Matki przytulić, zaśpiewać do snu kołysankę
Niestety, Chrystus już umarł...
W popłochu rozbiegł się tłum;
A zewsząd słychać było jedynie złowrogi wichury szum
I głośny łoskot piorunów
Uczeń Jan przytulił Miriam, współczując objął Ją,
Chciał coś powiedzieć, lecz nie mógł
Walcząc uparcie ze łzą...
A gdy już Ciało Najświętsze
do Grobu ze czcią złożono
Serdecznie rzekł do Niej:
„Chodź, Matuś, Pójdziemy teraz do domu,
Widzisz - już wszyscy odeszli,
Pusto tu, cicho i strasznie...
Ja wiem, jest nam ogromnie smutno
Chodź, położysz się; może zaśniesz?...”
A Miriam, bezwiednie słuchając,
z twarzą, zalaną łzami
z Sercem przeczystym, dobrym
Wzniosła do Nieba swe oczy
I rzekła: „Bądź Wola Twoja”.
Oddałeś Swe Życie za ludzi,
którzy Cię obrażają grzechami tak strasznymi
Pragnąłeś więc ich odkupić,
Dlatego zgodziłeś się umrzeć
Bestialską śmiercią Krzyżową,
Aby zmazać ich winy
Syneczku mój Jedyny, Syneczku Drogi, Kochany!
Od dnia Twej Bolesnej Męki
Ludzkość czcić będzie na wieki
„Twą Przenajświętszą Krew
i Święte, Bolesne Rany...”

Katarzyna Wilczyńska