PIĘKNO PRZYRODY WRZEŚNIOWEJ

W środku września
cichą nocą, bardzo piękną, ciepłą
Spadł na gaje, pola, lasy
deszcz ulewny, deszcz srebrzysty...
Zmoczył wszystko wokół;
No i rankiem, czy w południe
gdy już słońce wstało,
Wyskoczyły w bujnej trawie
śliczne leśne cuda:
Na bielutkich, długich nóżkach
krasne kapelusze gęsto nakrapiane
grudkami białymi
A te nóżki miały zdobne
każdy w lekką firaneczkę...
Były bardzo, bardzo piękne
te grzybki kochane.
Tóż to przecież muchomory! - zawołacie głośno
Znamy je i podziwiamy,
Lecz, że zbierać ich nie wolno
o tym pamiętamy!
One piękne, lecz trujące
więc ich jeść nie wolno.
Niech więc rosną, ozdabiając
swą urodą
tę krainę leśno - polną.
One zachwyt wszak wzbudzają
wszystkich przechodzących...
Ach, jakie to wszystko piękne:
złoty wrzesień, zieleń sosen
i ciepłe, jesienne już niemal,
uśmiechnięte słońce!

Katarzyna Wilczyńska

do góry