ZŁOTY PAŹDZIERNIK

MIESIĄCEM MATKI RÓŻAŃCOWEJ

To śmieją się, to płaczą ze szczęścia
złociste, brzozowe gaje!
I każdej brzozie wysmukłej
Serce z zachwytu ustaje;
Bo dzisiaj, właśnie dziś w ten dzień październikowy
Mateńka Najświętsza znów przyszła...
Spójrz... Widzisz Ją? Nie? To przecież Ona!
Jej Postać okryta welonem,
Dłoń z dłonią pobożnie złożone,
Oto idzie powoli przez złotą lasów przestrzeń
Zdaje się, iż słucha, że swym kochanym uśmiechem
powitalnych brzóz westchnień
Kurzawa barwnych listków tańczy
w błękitnym powietrzu...
Łaskocząc je, śmieje się do nich
jesienny, figlarny wietrzyk.
Szata Jej mieni się w słońcu
wszystkimi barwami tęczy;
Choć niewidzialna dla oka
A we wszystkich Świątyniach
lud Boży z czcią wielką na ziemi klęczy
i szepcząc: „Zdrowaś Maryjo”
W opiekę Jej się oddaje.
Tymczasem Matka Najświętsza
mija brzozowe gaje, a w delikatnych dłoniach
Przepiękny różaniec ze świeżych (herbacianych, śnieżnobiałych) róż trzyma
(Ach, trudno wyrazić Jej piękno
w prostszego wiersza rymach!)
A Matka Boża przyszła
By cały cichy październik
być blisko dzieci swoich...
Patrzy na nas z miłością
...Bardzo się o nie boi...
Tak pragnie naszego zbawienia!
Prosi nas wszystkich z czułością:
„MÓDLCIE SIĘ, DZIECI, SERCEM!”
A złote listki brzóz śnieżnych
ścielą się miękkim kobiercem
pod stopy Pani Wszechświata
I w zasłuchaniu sennym
One też modlą się sercem
szepcąc: „Zdrowaś Maryja”
Tak złoty dzień października
Jeden za drugim mija;
Różaniec naszym ratunkiem!
Pamiętajmy więc o tym;
I czcijmy Panią Wszechświata
Komunią świętą, pieśnią, kwiatami...
A przede wszystkim - sercem.
Królowo Święta! Prosimy... Módl się
I wstaw się u Boga za nami!

Katarzyna Wilczyńska

do góry