WSPOMNIENIE NOWOROCZNEJ NOCY

Nowy Roczek ma dni zaledwie kilka
Zjechał z gwieździstego Nieba pięć dni temu…
Kiedy wiozły go złociste sanie
Zaprzężone w śnieżyste rumaki
Ślipki swoje ogromne otworzył (buzię także),
I – dziwił się, dziwił; a to czemu
No, wiadomo, była to noc najpiękniejsza
Z wszystkich nocy, jakie przeżył stary świat
Sylwestrowa Noc – noc pożegnalna.
Wokół sań ( tych z zaświatów najdalszych)
Mknęły w górę cudne fajerwerki
Nawet Księżyc przyblakł przy ich krasie;
Gwiazd to wcale już nie było widać…
Czarne Niebo płonęło barwami: złotą,
krasną, błękitną, zieloną
Zygzakami srebrzystymi także
Nowy Roczek wtulił się w złociste sanie
No bo maluch przestraszył się trochę tego światła
( a i huk był wielki, niezwyczajny dla maleńkich uszu
Kiedy północ gwiaździsta wybiła
Hałas, gwar wesoły wzmógł się bardziej jeszcze
Nowy Roczek w purpurowym kożuszku
Stanął w centrum ogromnej polany
Zobaczywszy wielkie tłumy ludzi
Tchu zaczerpnął klasnął w małe łapki
I zawołał miłym, dźwięcznym głosem:
„Kochani ! Jestem już nareszcie pośród was
Tak się cieszę, że będziemy razem
Pragnę, chcę gorąco, by ten nowy czas
Był dla wszystkich nadzwyczaj szczęśliwy !
By się wszyscy ludzie pokochali,
Uścisnęli sobie dłonie serdecznie
Aby chorzy – zdrowie odzyskali
I by nikt nie musiał płakać, bo mu źle…
Chcę, ja Nowy Roczek tę planetę - Ziemia
w piękną baśń zamienić
Tak cudowną, od szczęścia gorącą !
Dobry Bóg pomoże wszystkim nam
I na Niebie płonąć będzie
W tęczach i złocistym blasku – roześmiane słońce !

 

Katarzyna Wilczyńska