UMIŁOWANY CHRYSTUS KRÓL

Gdy patrzę na krzyż Twój, o najświętszy Panie,
gdziekolwiek by to nie było,
jedna myśl przychodzi mi zawsze do głowy
z nieodpartą wręcz siłą…
Ty na swym krzyżu jesteś umęczony,
jak suchy wiór rozciągnięty,
lecz na tym Krzyżu jesteś Bogiem przecież…
Choć niepodobny do człowieka już,
to jesteś na nim – piękny!
Wszak na tym krzyżu życie swe oddałeś
za nas, za wszystkich ludzi,
i to, co uczyniłeś dla zbawienia, dla nas
ogromną wdzięczność wciąż budzi.
Jesteś więc Królem serc wszystkich ludzi.
Chociaż na krzyżu umarłeś,
lecz Bóg to sprawił, żeś zmartwychwstał znów.
Po krótkich trzech dniach zaledwie.
Gdy zmartwychwstałeś, gdy Cię ujrzał lud,
rozpoznał w Tobie Króla.
To było przecież dawno temu już,
lecz myśl o Tobie, dobry Jezu nasz,
zawsze nas będzie tak radować już.
Zawsze i wszędzie będzie nas rozczulać,
gdy pomyślimy o dobroci Twej.
Teraz, kiedy na świecie
jesień późna już i wiek XXI mamy,
nic się nie zmieni w głębi ludzkich serc.
My, wierny Tobie, chociaż prosty,
lud gorąco Cię kochamy.
Chcemy przyjmować Cię do naszych serc
choć pod postacią chleba.
Pragniemy wielbić Cię ze wszystkich sił.
Bądź Królem dla każdego z nas!
Tego tak bardzo nam trzeba.
I daj ukochać Ciebie w każdym z nas!
Bo to nie zawsze się nam udaje…
Lecz kiedy człowiek myśli:
„Chrystus, to mój Król”,
zło pierzcha w cień
i każdy z nas lepszym się staje.
Króluj więc, Jezu, w całym życiu nam.
Zaprowadź wszystkich do nieba…
Ty wiesz, że to pragnieniem każdej duszy jest.
Tego i tylko tego nam naprawdę trzeba!

 

Katarzyna Wilczyńska